Historia destylarni Glenlivet

Destylarnia Glenlivet została założona przez George Smitha w 1824 roku w małej miejscowości słynącej z nielegalnego wyrobu whisky w dolinie rzeki Livet. Mowa tu jednak o formalnej rejestracji wyrobu whisky w tej wytwórni, bo Smith rozpoczął nielegalną destylację około roku 1815. W ciągu tych niespełna 10 lat jego whisky zdołała zyskać ogromne uznanie wśród okolicznych mieszkańców i arystokracji.

Warto w tym miejscu dodać, że George Smith, jako pierwszy zdecydował się na zalegalizowanie swojej działalności i jako pierwszy licencję taką otrzymał. Do podjęcia tego kroku namawiał Smitha ówczesny książę prowincji, Gordon – który był jednym z inicjatorów i twórców nowego prawa (produkcję alkoholu zalegalizowano w 1823 roku), a także właścicielem ziemi dzierżawionej przez Smitha. Krok ten bardzo nie spodobał się jednak lokalnej społeczności bimbrowników i przemytników. Smith został uznany za zdrajcę, a sąsiedzi licznymi groźbami usiłowali zmusić go do zamknięcia destylarni. Sztuka ta im się nie udała, a najbliższe lata pokazały, że to Smith miał rację, twierdząc że to przez legalizację prowadziła jedyna droga do rozwoju gorzelnictwa i popularyzacji whisky w kraju i za granicą.

W 1850 roku w prowadzeniu zakładu zaczął pomagać mu syn – James. Popyt na whisky w tym czasie wzrósł i Smithowie na ziemi wydzierżawionej od księcia Gordona zbudowali kolejne gorzelnie – w Delanbo i w Minmore. Zakład w Minmore produkował 600 galonów whisky tygodniowo. Interes rozwijał się. Duży wkład w ten rozwój wniósł agent handlowy Glenlivet – Andrew Usher. Usher był pierwszą osobą, która zaczęła produkować i sprzedawać blended whisky na dużą skalę, przy tym wiedział, że długość czasu spędzonego przez whisky w beczce ma niebagatelny wpływ na jakość uzyskanego trunku. Było to szczególnie istotne spostrzeżenie w świetle faktu, że w owych czasach pito zwykle młodą whisky, która nie leżakowała w ogóle. Usher zainwestował w odpowiednie magazyny do leżakowania i w beczki. Wszystkiego sam dopilnowywał. Wkrótce odniósł pierwszy rynkowy sukces z whisky Old Vatted Glenlivet.

Whisky Glenlivet zdobyła ogromną popularność. Świadczy o tym fakt, że wiele zakładów niezwiązanych z terenem nad rzeką Livet do swojej nazwy dodało człon „Glenlivet”, by dodać sobie prestiżu i przyciągnąć zainteresowanie kupujących. J. G. Smith w 1880 roku sądownie dochodził swoich praw do nazwy „Glenlivet”, ale udało mu się uzyskać tylko wyłączne prawo do postawienia przed nazwą swojego zakładu rodzajnika określonego „The”. Pozostałe zakłady zachowały prawo do określenia „Glenlivet”, bez rodzajnika, jako drugiego członu nazwy zakładu (np. Tamnavulin-Glenlivet).

Na początku XX wieku, pomimo amerykańskiego wielkiego kryzysu, destylarnia radziła sobie całkiem dobrze utrzymując w tym czasie produkcję. Co więcej w 1933 roku po zniesieniu Prohibicji w USA, kapitan Bill Smith Grant, prawnuk założyciela destylarni, George’a Smitha postanowił wysłać swoją whisky za Atlantyk. W niedługim czasie The Glenlivet stał się nr 1 pośród whisky single malt na rynku amerykańskim i utrzymuje tę pozycję do dziś.

W czasie II wojny światowej, podobnie jak niemal wszystkie destylarnie w Szkocji, Glenlivet zmuszone było przerywać produkcję. Po jej wznowieniu w 1953 Glenlivet połączył się z marką Glen Grant. Dwie potężne i renomowane destylarnie już jako jedna spółka dość szybko i skutecznie podbijały rynek. W 1972 roku dołącza do nich Longmorn tworząc spółkę Glenlivet Distillers Ltd. W tym czasie zakład przeszedł bardzo wiele modernizacji.

Destylarnia Glenlivet należała do kolejnych spadkobierców George’a Smitha do 1978 roku, kiedy to została sprzedana kanadyjskiemu koncernowi Seagram. Nowy właściciel bardzo promował produkty The Glenlivet, przez co marka uzyskała niekwestionowaną renomę i pozycję jako jedna z najpopularniejszych single malt whiskies na świecie. Tuż po przejęciu, w starym magazynie jęczmienia, otworzono także centrum turystyczne.

Od 2001 roku gorzelnia pozostaje w aktywach Pernod Ricard, a formalnym właścicielem jest Chivas Bros. W 2010 roku został zakończony potężny projekt modernizacji zakładu, w którym zwiększona liczbę alembików do 14, dzięki czemu mocne produkcyjne destylarni przekraczają 10 mln litrów alkoholu na rok. Około połowy z nich trafia na rynek jako single malty, a druga używana jest do zestawiania blendów Chivasa i edycji niezależnych.